Na przekór wszystkim narzekającym na zimę postanowiłam zrobić parę zdjęć z jej urokami, oszronione gałęzie drzew, kołysane delikatnie przez wiatr i lekki lód na rzece:
Niestety mojego zapału nie podzielał dzisiaj nasz pies:
i wcale mu się nie dziwię, pewnie już wtedy wyczuwał, że ten dzień tak pięknie się nie skończy. Faktycznie pogoda się popsuła i dlatego następnym razem będzie kolorowy wiosenny post. Tymczasem życzę wszystkim odwiedzającym mój blog udanego weekendu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze