niedziela, 1 grudnia 2013

I mamy zimę :(

I zaczęło się odśnieżanie, posypywanie ścieżek i przedzieranie się przez zawalone śniegiem chodniki. Jedynie dzieci mają frajdę, ale tym charakteryzuje się dzieciństwo, beztroską i radością. Sama szalałam po śniegu jak miałam te kilka lat.
Dzień , a raczej wieczór przed opadami śniegu niebo raczyło nas takimi pokazami:

sobota, 16 listopada 2013

Jak u Czerwonych Gitar

Kiedy widzi się za oknem takie widoki nasuwa się tylko taka piosenka:


oraz jedna myśl: znowu będzie halny:((. 
Jeżeli chodzi o tę piosenkę to jestem wychowana w tych klimatach i nie ukrywam uwielbiam Czerwone Gitary, Skaldów, Annę Jantar, a do piosenki Ireny Jarockiej " Niech tańczą nasze serca" tańczyliśmy z mężem w dniu ślubu nasz pierwszy taniec na tej drodze życia. Z kolei kiedy leci w radiu piosenka Anny Jantar "Tyle słońca w całym mieście" to słyszę od mojej Mamy, że "był to największy przebój lata (tu: pora roku) kiedy się urodziłam". Ależ się rozczuliłam, idę posłuchać ulubionych szlagierów...

niedziela, 3 listopada 2013

Życie piekne i kruche zarazem

Moi Kochani!!! Ostatnie dni jak co roku są dniami wielkiej refleksji i przemyśleń a nade wszystko dniami wspomnień i rozpamiętywań, czy każde życie tak krótko musiało trwać? Wiele istnień zabrała bezmyślność, brawura i te rozstania są chyba najboleśniejsze. Wiem, każdego z nas to czeka, ale wiele tragedii byśmy uniknęli gdyby każdy wziął sobie do serca odpowiedzialność za życie nie tylko swoje, ale i innych. Myślę, że wielu gniewnych młodych powinno wsłuchać się w treść tej piosenki i zanim z fantazją junaka wsiądą po pijanemu za kierownicę 100 razy się zastanowić....

czwartek, 31 października 2013

Górski zachód słońca

Różne są zachody słońca, najpiękniejsze podobno te nad morzem. Niestety chyba nigdy nad morzem nie będę, tak się dziwnie w moim życiu plecie, że moje plany spalają się na panewce, dlatego zostaje mi cieszyć się naszymi górskimi zachodami słońca. Zazwyczaj tego typu zjawisko zawsze kończy się strasznym wiatrzyskiem, popsuciem pogody, ale mimo to warto dla takich widoków żyć. Oto kilka fotek sprzed dosłownie kilku dni:
Niebo dosłownie płonęło a mieszkanie wypełniało się czerwono-pomarańczowym blaskiem. Niesamowite przeżycie....

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kwiatowo mi...

Bardzo, bardzo dawno mnie tutaj nie było, a tak chciałam się pochwalić naszą rodzinną wycieczką do ZOO, ale z racji wypadku Męża wszystko się tak zakręciło, że jeszcze nie miałam czasu obrobić zrobionych tam zdjęć, dlatego dzisiaj, żebyście o mnie nie zapomnieli kilka fotek z ogrodu i domowego parapetu. Oto one, najpierw okazy ogrodowe i pierwsze ogórkowe zbiory, a później domowy ogródek, a że się na parapecie już nie mieszczą, zajęły więc pokojowy stolik:
Teraz fotka piękności, która rozkwitła się raptem trzy dni temu:
Jestem z nich, a przede wszystkim, bardzo dumna z Męża, który "zaopiekował" się tymi storczykami. Zakupił je za dokładnie 5 zł, bo były w strasznie opłakanym stanie i nie sądziłam, że uda się nam je odratować. Prawdę mówiąc opiekował się nimi mój mąż. Pilnował nawadniania, zakupił dla nich nowe podłoże do doniczek i odżywkę i oto... taram... cieszymy teraz oczy tymi cudeńkami. Pozdrawiam gorąco i do kolejnego wpisu!!!

sobota, 6 lipca 2013

Domowo...

Pogoda znowu nas nie rozpieszcza, dobrze, że przynajmniej w domu zrobiło się kolorowo, a to za sprawą moich pokojowych i balkonowych ulubieńców. Proszę Państwa oto oni, a raczej one:
Moje balkonowe piękności wisiały na poręczy zaledwie trzy dni i wczoraj ledwo zdążyłam je zdjąć, bo podejrzewam, że już do dzisiaj nie byłoby co oglądać. Surfinie to bardzo delikatne kwiaty, a wczoraj chociaż nie było (na szczęście!!!) gradobicia, jednak deszcz był bardzo silny i z pewnością poobijałby kwiaty:
Pozdrawiam Was cieplutko i udanych urlopów i wypoczynku życzę!!!!