W ostatnim poście pisałam, że kolejny będzie kolorowy ...i co? Laptop padł, a w nim miałam wszystkie zdjęcia i teraz tylko czekam czy informatykowi uda się cokolwiek odzyskać. Na domiar złego złapałam jakieś zapalenie spojówek i oczy bolą jak diabli, zmusiło mnie to do jazdy samochodem do lekarza i stwierdzam, że pogoda taka jaka panuje od wczoraj jest dobra do podziwiania przez okno z domowych pieleszy. Na pociechę udało mi się odnaleźć na pendrive kilka zdjęć zrobionych telefonem, to się nimi podzielę. Może zrobi się nam cieplej i weselej...
Na sam początek nasze ulubione cebulowce: acidantery i mieczyki:
Bardzo lubimy też aksamitki, które gdy się rozrosną tworzą piękne kobierzce w ciepłych kolorach:
Jakoś gorzej u nas rosną anemonki i astry. Te wyhodowane z nasion przeze mnie, nie za bardzo chciały się rozrastać:
Wielką dumą napawały nas dalie i czarne bratki, tutaj zdjęcie pierwszego, który zakwitł:
Tigridią cieszyliśmy oczy bardzo krótko, gdyż po rozkwitnięciu jednego dnia, pod wieczór już traciła płatki:
Uwielbiamy też wszelkie kwiaty balkonowe i lubimy eksperymantować z różnymi odmianami. Tutaj nemezje, surfinie i pelargonie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze