Chociaż ubiegły tydzień minął mi pod znakiem choroby mojej córci, masy śniegu i wrednej pogody to ja ciągle wyglądałam wiosny. Dzisiaj już jest zdecydowanie mniej białego "badziewia", chociaż się już zachmurzyło, wieje wiatrzysko, ale parę godzin wcześniej świeciło słońce. Wyrwałam więc się z aparatem do ogródka i ....mam zdjęcia moich ulubionych wczesnowiosennych kwiatusi. Oto one, cieszcie oczy tak jak ja:

Na inne muszę jeszcze poczekać, ale mam nadzieję, że to długo nie potrwa. Nawet rabarbar też już sie przebija:
Trzymajcie się zdrowo i ciepło oraz życzę Wszystkim jak najwięcej słonecznych promieni!!!! Do kolejnego wpisu