I nastała zima, szaro, buro, w końcu biało i w ogródku posmutniało..... Jedyną frajdę mają dzieci, bo Mikołaj przyjedzie i się nie spóźni, bo Gwiazdka będzie. Z okazji przybycia, do szkoły moich córeczek, św. Mikołaja zmuszona byłam dla starszej córki poczynić twórczość i napisać krótki wiersz, ale prezentu mi za to nie przyniósł. Podobno wierszyk się podobał, a brzmiał on tak:
Czerwona czapa, biała broda
Wielkie sanie, laska złota
To Mikołaj, Gość nasz Święty
On nam dziś rozda prezenty.
My jesteśmy grzeczne dzieci
Czasem tylko coś zbroimy
Rozbijemy i spsocimy,
Ale bardzo Cię kochamy
i za wszystkio co złe przepraszamy.
Dziękujemy z całego serca, że Św. Mikołaju o nas pamiętasz.
Najważniejsze, że córcia prezent dostała. A ja na pocieszenie coś wiosennego sobie tutaj wkleję:
Od razu i cieplej i radośniej na sercu się zrobiło, łatwiej wyczekiwać wiosny teraz....